Pierwszy album koncertowy WANDY JOHNSON „Live in Poland"
Nagrany latem 2024 podczas polskiej trasy koncertowej w trio wokal / gitara / pianino.
Tracklista CD:
Good Home Lovin'
I'm Through With You
Hold What You Got
My Georgia Pine*
I Apologize
It's All Good*
Asking Around For You**
Leave Your Key
Alone Now
Bath Water
Down By The Riverside***
WANDA JOHNSON "LIVE IN POLAND"
- opis płyty
Wandę poznałam w dniu, w którym Barack Obama został po raz pierwszy wybrany na prezydenta USA. To był także początek naszej pierwszej wspólnej trasy koncertowej. Nie przypuszczałam wtedy, że siedemnaście lat i siedem tras później— z ósmą tuż za rogiem — będę pisać tekst do wydawnictwa towarzyszącego pierwszemu w karierze albumowi koncertowemu Wandy, nagranego… właśnie w Polsce.
Dla tych, którzy śledzą jej drogę od chwili, gdy po raz pierwszy postawiła stopę na polskiej ziemi tamtego listopadowego dnia w 2008 roku, nie będzie to zaskoczeniem. Od samego początku zdobywała tu serca fanów i przyjaciół, a z czasem przylgnęło do niej czułe przezwisko: Wandzia. Razem przemierzyłyśmy setki kilometrów, spędziłyśmy długie godziny w busach, przekraczając granice wielu europejskich krajów. Widziałam Wandę na scenie niezliczoną ilość razy — z różnymi zespołami, w salach małych i dużych, przed publicznością mówiącą w różnych językach. Jedno zawsze pozostaje niezmienne: gdziekolwiek się pojawi, Wanda porusza serca, przekraczając granice języka i kultury swoją muzyką i osobowością.
Urodziła się w 1963 roku w Południowej Karolinie, w rodzinie o głębokich muzycznych tradycjach — jako jedna z dziewięciu sióstr. Choć muzyka towarzyszyła jej od dziecka, śpiewać zawodowo zaczęła dopiero pod koniec lat 90. Jej debiutancki album, Call Me Miss Wanda, ukazał się w 2003 roku. Ale to trzy lata później, dzięki przełomowej płycie Natural Resource, jej talent naprawdę rozkwitł. Ten album przyniósł jej zaproszenie na jeden z najbardziej prestiżowych festiwali bluesowych na świecie — Pocono Blues Festival — gdzie krytycy okrzyknęli ją największym odkryciem weekendu. Rok później wystąpiła na legendarnym Chicago Blues Festival, zbierając równie entuzjastyczne reakcje publiczności.
I trudno się temu dziwić. Na scenie Wanda śpiewa z głębi serca i z naturalną lekkością, rozświetlając salę uśmiechem tak jasnym, że mógłby rozjaśnić najciemniejszą jaskinię. Zachwyca silnym, krystalicznie czystym głosem, wytrenowanym w kościele—tak nośnym, że często nie potrzebuje żadnych efektów, co niezmiennie zaskakuje realizatorów dźwięku. Jej autorskie piosenki zapadają w pamięć na długo po ostatnim dźwięku. A przede wszystkim: to jej otwarte serce i prawdziwa miłość do ludzi sprawiają, że publiczność natychmiast lgnie do niej — bez względu na to, czy mówi po angielsku, polsku, czy w jakimkolwiek innym języku.
Ta miłość i niezwykła więź, która rodzi się między Wandą a słuchaczami, zostały pięknie uchwycone podczas koncertu, z którego pochodzi ten album. Nagranie powstało w gościnnym pubie IBU Craft Beers w Gliwicach, wczesnym latem 2024 roku. Tego wieczoru Wandzia i jej zespół zaprezentowali bogaty patchwork autorskich utworów oraz kilka wyjątkowo dobranych coverów — wszystko wykonane z rzadko spotykanym połączeniem duszy, artyzmu i radości.
Dlaczego właśnie teraz ukazuje się Wandy album koncertowy — i dlaczego nagrany w Polsce? Przez lata stworzyła ona imponujący dorobek autorskich piosenek, znanych dotąd głównie w wersjach studyjnych. Ten album po raz pierwszy oddaje ich sceniczną energię i emocjonalną głębię. Ten wybór autorskich utworów urozmaica kilka wyjątkowych coverów, precyzyjnie przez Wandę wybranych, gdyż mają dla niej osobiste znaczenie. Ale jest też inny powód: choć znana na całym świecie jako South Carolina’s Lady of Rhythm, R&B i Soul Moving Music, Wanda stała się jakby trochę Polką. I to nie tylko dlatego, że uwielbia żurek czy że w jej domu wiszą zasłony przywiezione z Polski… ale dlatego, że naprawdę jest tu kochana. Fani wracają raz po raz — by ją usłyszeć, uściskać, a czasem… podzielić się z nią sekretem.
Ten album to dzieło miłości — dla wszystkich, którzy wzięli w nim udział. Również dla mnie. Bo Wanda kocha głęboko — i wszędzie tam, gdzie się pojawia, jest równie głęboko kochana.
Ewa Matysik-Gajewska
Wszystkie utwory to kompozycje Wandy Johnson (Jake and Hattie Music, BMI) z wyjątkiem:
*Linda "Chocolate Thunder" Rodney, BMI
**Joe Bonamassa/Michael Himelstein (Smokin' Joe Analog Music Co., ASCAP & Avodah Music Co., ASCAP)
***tradycyjny
(Covery użyte za zgodą autorów)
top of page
80,00 złCena
PTU w tym
bottom of page
